To właśnie dzięki piłce poznała wielu swoich znajomych. Dzieliła z nimi swoją pasję, a przy okazji poszerzała horyzonty. I tak na jej drodze stanął Mario Goetze. Przystojny, młody a do tego piłkarz. Właśnie o takim facecie marzyła. A przynajmniej tak jej się wydawało. Nie miała nawet dużego problemu z tym, że był zawodnikiem BvB- klubu, którego nienawidziła, głównie z powodu wielkiego szumu wokół grających tam Polaków, głównie Roberta Lewandowskiego. Jednak oglądała często Bundesligę, głównie dlatego, że jej serce, zaraz po Realu Madryt, było oddane Bayernowi Monachium na równi z Arsenalem Londyn. Pokochała ten klub tak samo jak całe Monachium. Wystarczyło, że mieszkała tam przez 2 tygodnie i to wystarczyło. Chyba wtedy zrozumiała, że naprawdę kocha piłkę i musi zacząć cos z tym robić. No i poleciało. Mecze, kibicowskie znajomości i imprezy. I właśnie tak poznała swojego obecnego partnera, czyli właśnie Mario. Na imprezie. Jednak historia ich znajomości jest tak pogmatwana, że zostawię ją dla waszej wyobraźni. Jednak jedno jest pewne. W tym momencie swojego życia Julia była najszczęśliwszą osobą. Miała wspaniałego faceta, piękne mieszkanie i cudownych znajomych. Jedyne, co jej mogło przeszkadzać, to nie najlepsze wyniki w szkole, bo stać ją było na więcej. Jednak to, co miała jej wystarczało. Żyła każdym dniem jak tym ostatnim. Takie było jej motto.
środa, 20 marca 2013
PROLOG
To właśnie dzięki piłce poznała wielu swoich znajomych. Dzieliła z nimi swoją pasję, a przy okazji poszerzała horyzonty. I tak na jej drodze stanął Mario Goetze. Przystojny, młody a do tego piłkarz. Właśnie o takim facecie marzyła. A przynajmniej tak jej się wydawało. Nie miała nawet dużego problemu z tym, że był zawodnikiem BvB- klubu, którego nienawidziła, głównie z powodu wielkiego szumu wokół grających tam Polaków, głównie Roberta Lewandowskiego. Jednak oglądała często Bundesligę, głównie dlatego, że jej serce, zaraz po Realu Madryt, było oddane Bayernowi Monachium na równi z Arsenalem Londyn. Pokochała ten klub tak samo jak całe Monachium. Wystarczyło, że mieszkała tam przez 2 tygodnie i to wystarczyło. Chyba wtedy zrozumiała, że naprawdę kocha piłkę i musi zacząć cos z tym robić. No i poleciało. Mecze, kibicowskie znajomości i imprezy. I właśnie tak poznała swojego obecnego partnera, czyli właśnie Mario. Na imprezie. Jednak historia ich znajomości jest tak pogmatwana, że zostawię ją dla waszej wyobraźni. Jednak jedno jest pewne. W tym momencie swojego życia Julia była najszczęśliwszą osobą. Miała wspaniałego faceta, piękne mieszkanie i cudownych znajomych. Jedyne, co jej mogło przeszkadzać, to nie najlepsze wyniki w szkole, bo stać ją było na więcej. Jednak to, co miała jej wystarczało. Żyła każdym dniem jak tym ostatnim. Takie było jej motto.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kochana :* czekam na następne! ja już jestem stałym czytelnikiem :D
OdpowiedzUsuńzapraszam wszystkich do siebie : http://footballzyciem.blogspot.com/
Kochana! Bardzo mis się podoba :)
OdpowiedzUsuń